• 0

Muzeum historyczne

20 stycznia 2011r. byliśmy na ciekawej wycieczce. To była prawdziwa wyprawa i wielkie przeżycie. Najpierw jazda autobusem, a potem przesiadka do tramwaju. Pani pilnowała, żeby nikt się nie zgubił. Wysiedliśmy na placu Dominikańskim, potem przeszliśmy ulicą Grodzką do Rynku.
Pani pokazała nam kościół św. Wojciecha, Sukiennice i Ratusz. I wreszcie dotarliśmy do Muzeum Historycznego, gdzie czekała już Pani, która nas oprowadzała. Najpierw weszliśmy na piętro, a tam wokół wielkiej szatni stały eksponaty, nawet zbroje rycerskie. Niektórzy bali się podejść bliżej, bo przecież nie wiadomo, co w środku siedzi!
Stamtąd przeszliśmy do sali szopek. Dowiedzieliśmy się, jak one powstały, jakie były zasady budowania i to wszystko musieliśmy zapamiętać, bo potem czekało na nas zadanie. Uff……..chwila przerwy, mogliśmy coś zjeść.
Potem schodami w dół na wystawę szopek. Tam dopiero było pięknie. Każda szopka inna. Najpiękniejsza stała przy wejściu. Była ogromna, a po zgaszeniu światła, rozbłysła kolorami. Wyglądała, jak piękny zamek dla królewny. W następnych salach były szopki i małe, i wielkie, z różnych materiałów: ze słomek, tekturek, a nawet ze śrubek. W niektórych postacie poruszały się , a nawet słychać było kolędy. Było to przepiękne.
Teraz musieliśmy wrócić na górę i wykonać zadania. Usiedliśmy na poduchach, które dla nas przygotowano, dostaliśmy podkładki z kartkami i kredki. Nasze zadanie polegało na pokolorowaniu szopek i dorysowaniu różnych elementów. To było nie lada wyzwanie. Ale każdy pamiętał o symetrii i dorysowaniu Świętej Rodziny, więc efekt był bardzo dobry. Pani wszystkich pochwaliła.
Byliśmy z siebie dumni, że tak dobrze wykonaliśmy zadanie.
Po wyjściu z Muzeum Historycznego przeszliśmy do Kościoła Mariackiego. Zobaczyliśmy ołtarz Wita Stwosza, w którym otwierano właśnie skrzydła. Patrzyliśmy z podziwem na drewniane figury, a potem zadzieraliśmy wysoko głowy, żeby dobrze wszystko zobaczyć.
Zapamiętaliśmy, że to najpiękniejszy gotycki kościół. Nic dziwnego, że było tylu turystów, dzieci i dorosłych, nawet zagraniczne wycieczki.
To było udane wyjście. Będziemy częściej zwiedzać ciekawe zabytki Krakowa i muzea.

oprac. Katarzyna Kerep


Archiwa